Kary za brak remontu – kto o tym zadecyduje?

Dyrektywa EPBD wprowadza szereg nowych zasad, które będą jednak wprowadzane etapowo. Po pierwsze obowiązkowa fotowoltaika, obniżenie zapotrzebowania na energię pierwotną i standard budynku zeroemisyjnego. Czy będą jednak kary za brak remontu, zwlekanie z montażem fotowoltaiki i zaniechanie wymiany kotła na węgiel? Wyjaśniamy, obalając jednocześnie mity, które narosły wokół dyrektywy.


Podziel się
- Nie będzie obowiązkowych remontów.
- Konieczność montażu fotowoltaiki nie będzie dotyczyć istniejących budynków, a nowego budownictwa.
- Dyrektywa EPBD i kary – stanowisko jest jasne. Odpowiedzialność będzie przerzucona na państwa członkowskie.
Zacznijmy od tego, że w ogóle nie będzie obowiązkowych remontów. Zakres modernizacji będzie określony w krajowym planie renowacji budynków. To po stronie państw członkowskich będzie leżeć dobór strategii termomodernizacyjnej. Niemniej sama dyrektywa nie obliguje obywateli dosłownie, co nie znaczy, że nie zrobią tego państwa członkowskie. Taka sytuacja byłaby jednak możliwa za aprobatą Komisji, która będzie oceniać zgodność krajowych planów z przyjętych wytycznymi. Szerzej o tej kwestii pisaliśmy w materiale: Nie będzie obowiązkowych remontów! EPBD i krajowy plan renowacji budynków
Fotowoltaika, budynki zeroemisyjne i cele unijne
Co do fotowoltaiki to obowiązek się pojawi, ale tylko dla nowego budownictwa, a także budynków niemieszkalnych i użyteczności publicznej. W przypadku budynków mieszkalnych dyrektywa głównie skupia się wokół budynków nowych. To dla nich przygotowana nowy standard, który wejdzie od 2030 roku. Od tej pory wszystkie nowe budynki mieszkalne będą musiały być zeroemisyjne, co jednak nie oznacza, że będą to musiały być budynki pasywne. Zeroemisyjne odnosi się do emisji dwutlenku węgla na miejscu z paliw kopalnych. Nie zostanie więc wykluczona z ogrzewania biomasa.
Niemniej jednak od 2040 roku również budynki istniejące będą musiały przejść na zeroemisyjność, czyli ekologiczne ogrzewanie biomasą lub pompami ciepła. Aż ⅔ energii zużywanej na potrzeby ogrzewnictwa i chłodzenia to energia ze źródeł nieodnawialnych, więc transformacja w tym obszarze będzie procesem żmudnym i długim – wcale też nie ma pewności, że bardzo ambitne cele unijne uda się zrealizować. Do pewnego stopnia pomoże w tym zakaz dotowania kotłów na paliwa kopalne.


Kary za nierespektowanie zapisów EPBD
Ostatnio w mediach pojawiła się wypowiedź rzecznika resortu klimatu i środowiska, Huberta Różyka, który w rozmowie z serwisem Gazeta.pl przyrównał brak działań w sprawie wymiany źródła ciepła do palenia odpadami i jazdy starym samochodem.
“Pewnie w jakimś momencie będą środki administracyjne, ale to jest mniej więcej tak jak z paleniem śmieciami albo z kwestią jeżdżenia niesprawnym samochodem. Państwo musi działać w taki sposób, żeby na koniec skłaniało nawet te jednostki, które mimo wszystko nie chcą działać. Tak jest z mandatami. To też jest swego rodzaju kara” – stwierdził Różyk.
To jednak ma być ostateczny etap – wcześniej ministerstwo ma plan zachęcać nas dopłatami i oszczędnościami, co zdecydowanie będzie działać lepiej. Takie wypowiedzi często przechodzą bez echa, w przeciwieństwie do kwestii karania za brak wymiany źródła ciepła. Dlatego też dyrektywa dotyczy głównie budynków nowych, których kontrola jest dużo prostsza. Wydaje się, że naturalnym krokiem byłoby także monitorowanie stanu energetycznego tych budynków, które są modernizowane dzięki dotacji. Tego jednak dyrektywa EPBD wprost nie wskazuje, ale nasz rząd może takie działanie umieścić w krajowym planie renowacji. Wydatkowanie pieniędzy z budżetu krajowego powinno być transparentne na każdej płaszczyźnie, więc nie zaszkodziłoby nie robić wyjątku np. dla programu Czyste Powietrze, gdzie audyt energetyczny jest obowiązkowy tylko przed kompleksową termomodernizacją.
EPBD mówi jasno o karach
W samej dyrektywie możemy znaleźć zapis, który otwarcie mówi o karach, skrzętnie zrzucając odpowiedzialność na państwa członkowskie.
“Państwa członkowskie ustanawiają zasady dotyczące sankcji mających zastosowanie w przypadku naruszeń przepisów krajowych przyjętych na podstawie niniejszej dyrektywy i podejmują wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia ich wdrożenia. Przewidziane kary muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. Państwa członkowskie niezwłocznie powiadamiają Komisję o tych przepisach i środkach oraz niezwłocznie powiadamiają ją o wszelkich późniejszych zmianach mających na nie wpływ” – czytamy w treści dyrektywy.
Trzeba przyznać, że dyrektywa dość dosadnie określa, jakie te kary mają być. Zanim jednak te środki będą wprowadzane w życie, to minie jeszcze sporo czasu. Będziemy przyglądać się działaniom rządu, o których będziemy informować na bieżąco. Liczymy też, że nie będą wprowadzane kary, ponieważ zaszkodzi to całej idei odejścia od zanieczyszczających powietrze paliw kopalnych. Zachęcanie, edukacja i dobrze przemyślane regulacje pozwolą nam zbliżyć się do neutralności klimatycznej, której i tak nigdy nie osiągniemy.
Źródło: Parlament Europejski, europarl.europa.eu, gazeta.pl