Klasy energetyczne już w 2026 roku – po co właściwie ta nowelizacja? Analizujemy!

klasy energetyczne, audyt energe

Już w tamtym roku głośno było o wprowadzeniu w Polsce systemu klas energetycznych dla budynków. Wdrożenie tego rozwiązania miało mieć miejsce w tym 2024 roku. Takie informacje płynęły bezpośrednio z Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT), a my czekaliśmy na projekt rozporządzenia, które dotychczas jeszcze się ujrzało światła dziennego. Przez długi czas nie mieliśmy szczegółów, jednak postaramy się przedstawić klasy energetyczne w obiektywny sposób, wyręczając niejako rządzących z przeprowadzenia kampanii społecznej, której brak będzie zupełnie niezrozumiały. 

Zdjęcie autora: Michał Jakubiec

Michał Jakubiec

Redaktor TERMOMODERNIZACJA.PL
klasy energetyczne, audyt energe

Podziel się

Klasy energetyczne są nam dobrze znane ze sprzętów w gospodarstwie domowym. Sugerujemy się nimi przy zakupie lodówek, telewizorów czy pralek. Im wyższa klasa, tym lepsza efektywność energetyczna danego urządzenia. Nie inaczej sprawa ma się w przypadku klas dla budynku – stanowią one symboliczną i prostą do interpretacji wiadomość o standardzie energetycznym obiektu budowlanego. Klasy mają pojawić się na nowych świadectwach charakterystyki energetycznej, który ma zostać zaproponowany przy okazji nowelizacji rozporządzenia. Świadectwa są powszechnym dokumentem, których zrozumienie nie powinno wymagać specjalistycznej wiedzy. Aktualnie standard określany jest przy pomocy suwaka, na którym jest zaznaczony wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną (EP). Przedstawiono go poniżej – na nowym świadectwie w jego miejsce ma pojawić się oznaczenie odpowiedniej klasy energetycznej. 

klasy energetyczne

Co zmienią klasy energetyczne?

Dość zasadne jest pytanie, co tak naprawdę zmieni wprowadzenie klas energetycznych – my postaramy się odpowiedzieć. Jeżeli zrozumienie świadectwa nie będzie nam sprawiało problemów, to będzie miało ono dla nas większą wartość. Wyobraźmy sobie, że kupujemy dom, a właściciel zgodnie z prawem ma przekazać nam świadectwo charakterystyki energetycznej. Sprawdzając świadectwo, wiemy w jakim standardzie kupujemy budynek. Ten standard ma bezpośredni wpływ na rachunki za ogrzewanie. Problem jest jednak taki, że wskaźnik EP nie daje nam pełnej informacji o tym, ile energii faktycznie potrzebuje nasz budynek. W tym celu powinniśmy przyjrzeć się wskaźnikowi zapotrzebowania na energię końcową (EK) lub użytkową (EU). Oczywiście, że koszty ogrzewania zależą od rodzaju źródła ciepła, ale poglądowo można stwierdzić, że jeśli wskaźnik EU jest większy od 80 kWh/(m2·rok), to budynek jest wybudowany w standardzie dla budynku sprzed ok. 10 lat. Według POBE – to standard WT 2017. Mając taką informację, wiemy, co kupujemy!

Wskaźnik EP i nowy wskaźnik ED 

Wskaźnik EP nie jest stricte parametrem energetycznym, a raczej polityczno-ekologicznym. To on wskazuje, ile energii wykorzystanej w domu pochodziło ze źródeł nieodnawialnych. Do tego wykorzystuje się specjalny współczynnik, który jest regulowany przez polskie prawo. Mowa oczywiście o współczynniku nakładu wi, który wynosi:

  • 2,5 dla energii elektrycznej z sieci,
  • 1,1 dla paliwa kopalnych (węgiel, olej i gaz),
  • 0,2 dla biomasy (pellet, drewno, inne),
  • 0 dla odnawialnych źródeł energii (fotowoltaika).

Pamiętajmy, że wskaźnik EP, czyli najważniejszy element świadectwa, nie opisuje standardu konstrukcji budynku, ponieważ najmocniej zależy od źródła ciepła, które w nim się znajduje. Nowe świadectwo jednak ma przynieść pewną zmianę, a obok EP pojawi się ED – wskaźnik energii dostarczonej netto. Mówiąc najprościej, będzie on opisywał bilans pomiędzy energią, którą dostarczono do budynku, a tą wyeksportowaną poza. Od całości zapotrzebowania na energię dostarczoną będzie się zatem odejmować energię oddaną do sieci elektroenergetycznej z mikroinstalacji fotowoltaicznej lub wiatrowej. Posiadanie takiego systemu będzie zatem poprawiać realnie standard budynku. W tym miejscu przestrzegamy, aby nie obniżać zapotrzebowania tylko w ten sposób. Warto obniżać rachunki w sposób kompleksowy, wykorzystując do tego nie tylko fotowoltaikę, ale także termomodernizację.

Spadek cen nieruchomości

Co jeszcze mogą zmienić klasy energetyczne budynku? Przede wszystkim rzecz, którą już obserwowano za naszą zachodnią granicą. Chodzi o to, że nieruchomości o niskim standardzie energetycznym stały się dużo tańsze względem tych nowoczesnych. Aktualnie w Polsce cena za 1 m2 zależy od lokalizacji, czasem wieku budynku. W Niemczech coraz częściej to standard energetyczny decyduje o zakupie. To dobrze, że klienci mają wiedzę o tym, jakiej jakości jest dom lub mieszkanie, które chcą kupić. Wybór powinien być świadomy, w czym zdecydowanie pomogą klasy energetyczne. 

Oczywiście samo wprowadzenie klas nie może być nagłe i nieprzemyślane. Ta zmiana odbija się głośnym echem wśród Polaków, a także powrócimy do starej śpiewki o kolejnych unijnych fanaberiach. Po pierwsze – Polska wprowadziła świadectwa już od 2009 roku, więc to rozwiązanie wcale nie jest nowe. Różnica jest taka, że ustalono jako graficzne przedstawienie standardu energetycznego suwak, a nie klasy energetyczne. Po drugie – certyfikacja energetyczna budynków nie jest wymysłem Unii Europejskiej, a obowiązuje w wielu miejscach na świecie, o czym pisaliśmy w materiale: Charakterystyka energetyczna to europejska fanaberia? Skąd się bierze niechęć wobec certyfikacji budynków?

Klasy energetyczne – data wejścia w życie i propozycje systemów

Kiedy klasy energetyczne mają wejść w życie? To już zależy od MRiT, ale aktualne doniesienia wskazują, że będzie to I kwartał 2026 roku. Mamy więc 2 lata, aby przygotować się na klasy energetyczne, co jednak nie musi się okazać dostatecznie długim okresem przygotowawczym. Nie znamy jeszcze ostatecznego kształtu klas energetycznych, a dotychczas na stole leżały dwie propozycje. Jedną zaproponował MRiT przeszło rok temu, a druga Krajowa Agencja Poszanowania Energii (KAPE). Poniżej przedstawiamy obie opcje. Która z nich zostanie wybrana? Prawdopodobnie żadna, ponieważ jednak jest zbyt restrykcyjna, a w drugiej wartości graniczne są za wysokie. Wydaje się, że wybór padnie na inną, bardziej wyśrodkowaną opcję, aczkolwiek MRiT poinformował nas, że: sposób określania charakterystyki energetycznej budynku w postaci klas charakterystyki energetycznej zawarty w projekcie rozporządzenia będzie się opierać na projekcie przedstawionym do zeszłorocznych prekonsultacji z uwzględnieniem uwag zgłaszanych przez podmioty zainteresowane.

klasy energetyczne

Obowiązek świadectwa charakterystyki energetycznej

Na co może zabraknąć czasu? Oczywiście, że na przygotowanie Polaków na wprowadzenie zmian. Po przeczytaniu tego materiału nie widać rewolucji, a jedynie usprawnienie już działającego systemu. Oczywiście implementacja klas energetycznych nie powinna wprowadzać obowiązku wykonywania nowego świadectwa, jeśli właściciel nieruchomości posiada stare. Liczymy, że takie informacje będą płynęły z resortu rozwoju, aby nie budzić wśród obywateli niepotrzebnej paniki. Co więcej, nie powinno być obowiązku wykonania świadectwa, gdy właściciel nie chce sprzedać lub wynająć domu lub mieszkania, a po prostu w nim mieszka. Dokładnie tak jest teraz – rozszerzenie obowiązku świadectwa stworzy niezwykle negatywny odbiór klas energetycznych, dlatego też nie ma takich planów. To trzeba jednak zaznaczyć w trakcie najbliższych 2 lat.

Zdjęcie autora: Michał Jakubiec

Michał Jakubiec

Redaktor TERMOMODERNIZACJA.PL

Komentarze (Jeden komentarz)