Budynek Szpitala Miejskiego im. J. Brudzińskiego, znajdujący się przy nowo odremontowanej ulicy i placu, nie pasuje ze swoją zniszczoną elewacją do zrewitalizowanego terenu.
Dziennik Bałtycki podaje że, rewitalizacja ulicy i placu, przy których stoją szpital kosztowała dziesiątki milionów złotych. Teraz na ich tle zniszczona fasada szpitala wyróżnia się jeszcze bardziej. Jednak jej remont nie leży w gestii urzędu miejskiego, a urzędu marszałkowskiego, bo to on jest właścicielem lecznicy.
– Szpital Miejski tylko z nazwy jest miejskim, co nie znaczy, że miasto Gdynia nie udziela mu wsparcia. Co roku przeznaczamy po 200 tys. zł na potrzeby obu szpitali, które znajdują się w mieście – zapewnia w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.
Podkreśla jednak, że lecznice same decydują, na co przeznaczą pieniądze. Najczęściej wydają je na zakup sprzętu. Jak informuje wiceprezydent Łowkiel, kwestia remontu elewacji związana jest z termomodernizacją.
– Miasto stara się o fundusze unijne na termomodernizację, ale zamierzamy nią objąć dziewięć szkół. Wiem, że tę samą drogę wybrał urząd marszałkowski i stara się o pieniądze na termomodernizację kilku szpitali w województwie. Modernizacja systemu ogrzewania, stolarki okiennej i drzwiowej wiąże się z dociepleniem fasady, a więc i jej remontem. Jeśli fasada szpitala będzie odnawiana, to z pewnością przy tej okazji – wyjaśnia Łowkiel.
Czytaj więcej: remont szpitala | Szpital Miejski im. J. Brudzińskiego w Gdyni | termomodernizacja szpitala | Ewa Łowkiel
Źródło: www.rynekzdrowia.pl