Węgiel nie trafia do samorządów?
Preferencyjny zakup węgla to rozwiązanie, dzięki któremu użytkujący źródła ciepła na węgiel mogą zaopatrzyć się w opał po cenie maksymalnej równej 2 tys zł za tonę. Część dostawców zgłasza problemy związane z dostępnością i jakością surowca, które dementuje Ministerstwo Aktywów Państwowych. Kto ma rację?

Podziel się
Dostawy węgla dla samorządów nie przebiegają zgodnie z planem. Do wielu gmin dotarło dotychczas tylko 10–20% zamówionego opału, a do niektórych węgiel jeszcze wcale nie dotarł. Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla alarmuje, że znaczne wątpliwości budzi także jego jakość. Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) przekonuje, że dystrybucja węgla odbywa się bez zakłóceń.
Węgiel po preferencyjnej cenie
Na początku listopada w życie weszła ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe. Zgodnie z nią gminy, spółki gminne i związki gminne mogą kupować węgiel od sprzedawców i importerów za nie więcej niż 1,5 tys. zł za tonę bez uwzględnienia kosztów transportu. Następnie mają za zadanie sprzedawać go mieszkańcom po nie więcej niż 2 tys. zł za tonę.
Gminy nie dostają węgla?
Izba zrzeszająca 115 sprzedawców węgla twierdzi, że zdarzają się przypadki, w których gminy nie odbierają zamówionego węgla ze względu na problemy z logistyką i dostawcami. Dla wielu samorządów dystrybucja paliwa stanowi poważne wyzwanie. Jest tak z uwagi na to, że wymaga to zapewnienia odpowiedniego miejsca do jego składowania. Sama sprzedaż pociąga za sobą kolejne wydatki. Gminy ponoszą m.in. koszty wypożyczenia niezbędnych urządzeń, takich jak wagi, czy ładowarki, a także oddelegowania do procesu dystrybucji co najmniej kilku pracowników, którzy ze sprzedażą węgla nie mieli wcześniej do czynienia.
Według doniesień sprzedawców węgla są również takie gminy, które muszą pozyskiwać węgiel ze składów oddalonych o ponad 100 km. Absurdu dodaje fakt, że nierzadko mają skład kwalifikowanego dostawcy w niewielkiej odległości. Jak wskazuje Izba, czynnikiem decydującym jest lista podziału dystrybucji węgla opracowana w MAP, a nie odległość składu od danej gminy. Według Izby jest to rozwiązanie, na które skarży się wiele gmin. Lista w wielu przypadkach ma być opracowana w sposób nie mający nic wspólnego z sensem, logiką i ekonomią.
Czy węgiel jest niskiej jakości?
Co więcej, sprzedawcy węgla zwracają uwagę na niską jakość surowca, który trafia do gmin. Jako przykład wskazywany jest Lubin, w którym to w 440 t odebranego ekogroszku było nawet 30% miału węglowego. Ta frakcja węgla to zagrożenia dla kotła, a przede wszystkim dla zdrowia. Emisja pyłów jest nieporównywalnie wyższa od innych gatunków węgla opałowego. Dlaczego?
Posiada względnie wysoką zawartość wilgoci oraz popiołu, co znacznie obniża jego jakość. W miale najgorszej jakości wilgotność może przekraczać 20%, a zawartość popiołu dochodzić nawet do 30%. Zawiera szkodliwy pył zawieszony PM10 i PM2,5, potencjalnie rakotwórczy benzo[a]piren oraz dwutlenek siarki, groźny dla dróg oddechowych.
Ministerstwo uspokaja - problemów z węglem nie ma
Ministerstwo Aktywów Państwowych twierdzi natomiast, że problemów w dystrybucji węgla nie ma, a do gmin trafiło już blisko 700 tys. ton opału
“Paliwa nie brakuje. Nie widzimy też poważniejszych problemów z logistyką. Ze swej strony staramy się robić wszystko, by dystrybucja węgla przebiegała jak najsprawniej” – twierdzi Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych.
Resort zaznacza, że umowy podpisano z 2 386 gminami i pośredniczącymi podmiotami węglowymi (PPW). W 10 województwach, w tym w kujawsko–pomorskim, lubelskim, pomorskim, warmińsko–mazurskim, wielkopolskim, wszystkie gminy i PPW, które zgłosiły się do systemu, mają podpisane umowy.
Według MAP, już w 2 339 gminach zrealizowano pierwszą dostawę węgla, co stanowi 97%, gmin, które zgłosiły się do programu. Najwyższy procent zrealizowania pierwszych dostaw osiągnięto podobno w województwach:
- opolskim i lubuskim - 100%,
- kujawsko–pomorskim, małopolskim, wielkopolskim - 99%.
Tak czy inaczej mamy do czynienia z dwoma sprzecznymi sygnałami. Trudno jest uwierzyć Ministerstwu, że wszystko idzie bezproblemowo i zgodnie z planem. Prawda bez wątpienia leży po środku. Szczególne obawy budzą głosy związane z jakością węgla i tym, że musimy on jechać dziesiątki kilometrów ze składów do docelowej gminy.
Źródło: Polski-Węgiel.pl, Ministerstwo Aktywów Państwowych