Dyrektywa EPBD – mogą pojawić się problemy z jej wdrożeniem w starych budynkach
Od momentu opublikowania nowej dyrektywy EPBD efektywność energetyczna jest jeszcze częściej tematem dyskusji. Energooszczędny budynek łatwiej wybudować od podstaw, ale nie zawsze jest to możliwe. Jakich trudności w implementacji EPBD należy się spodziewać? Czy w starym budownictwie jest to w ogóle możliwe? Zapytaliśmy ekspertów w trakcie Forum Modernizacje w Budownictwie FMB. Najważniejsze informacje przytaczamy poniżej.
Podziel się
- Standard nowego budynku według dyrektywy EPBD nie będzie bardzo odbiegał od aktualnych wymagań.
- Problematyczna będzie implementacja OZE w istniejących budynkach. Część z nich nie jest do tego przystosowana.
- Prościej jest zainstalować fotowoltaikę na dachu nowego budynku. Wtedy już na etapie projektowania uwzględnia się np. brak okien dachowych na wybranej połaci.
Budynek bezemisyjny z założenia ma zużywać bardzo małą ilość energii. Z kolej tą której potrzebuje ma pozyskiwać z OZE. Warto wiedzieć, że dyrektywa nie ma na myśli całkowicie bezemisyjnego budownictwa. W zapisach EPBD pojawiły się konkretne wymogi co do zapotrzebowania energii pierwotnej (EP) dla budynków mieszkalnych. Dla naszego regionu jest to maksymalnie 65 kWh/m2/rok. Nie jest to szokująca liczba, zwłaszcza biorąc pod uwagę zapis aktualnie obowiązujących Warunków Technicznych 2021, według których wartość EP wynosi do 70 kWh/m2/ rok.
Dyrektywa EPBD – czy mamy się czego obawiać?
Z nowości, jakie przynosi nam dyrektywa EPBD – w nowej definicji budynku bezemisyjnego pojawiła się informacja o wymogu sterowania popytem. Oznacza to dostosowanie swoich potrzeb energetycznych do obecnego stanu obciążenia sieci. Jeżeli ta jest w danej chwili przeciążona, to należy odłożyć w czasie pobór prądu na własne potrzeby. Wdrożenia EPBD nie należy się obawiać. Sprawa jej implementacji w poszczególnych państwach członkowskich daje możliwość elastyczności. Dzięki czemu kraje będą mogły przeprowadzić wdrażanie zgodnie ze swoimi możliwościami. Każde państwo dostaje pole do określenia swoich wewnętrznych wymogów, regulacji i drogi do osiągnięcia celu.
- Zobacz również: Dyrektywa EPBD – co może pójść źle?
Czego się spodziewać?
Rozważając sprawność implementacji EPBD, wszystko ogranicza się do natury samego budynku, tzn. jest zależne od tego czy mówimy o budynku nowym czy termomodernizowanym. Nowe budownictwo gwarantuje duże możliwości adaptacyjne. Odpowiednie przygotowanie budynku pod implementacje OZE zaczyna się już w momencie wyboru lokalizacji budynku na działce. Dla przykładu, jeżeli inwestor chce fotowoltaikę w swoim domu, to połać dachowa jest kierowana na południe. Od razu w projekcie wiadomo, że na tej połaci nie lokalizujemy okien dachowych. Tak samo z kątem nachylenia dachu – dobieramy go tak, aby moduły dało się zamontować. Co więcej – zyskujemy możliwość przygotowania miejsca na magazyn energii.
“Statystycznie tylko 10% inwestorów decyduje się na zakup magazynu energii. Jest to jednak technologia, która szybko tanieje, a gwarantuje ogromne korzyści w wymiarze podniesienia samowystarczalności energetycznej budynku. Dlatego budując dom od podstaw, warto przygotować odpowiednie miejsce pod magazyn w przyszłości” - wyjaśniał podczas FMB Bogdan Szymański, wiceprezes SBF Polska PV.
Co z budynkami do termomodernizacji?
Problemy zaczynają się w przypadku budynków termomodernizowanych. Dom wzniesiony lata temu nie był projektowany z myślą o przyszłej implementacji OZE. Budynek posiada już daną bryłę i ekspozycje dachu. Wszelkie ewentualne ingerencje w strukturę budynku to dodatkowe koszty dla inwestora i seria innych niedogodności. Limity dla montażu fotowoltaiki pojawiają się nawet w aspekcie umowy na dopuszczalną moc przyłączeniową zawartą kilka lat temu.
“Kwestie implementacji OZE i skomunikowania tych urządzeń pozostają takie same jak w nowym budownictwie. Limity dla implementacji OZE pojawiają się w aspektach mocy umownej budynku czy stopnia skomplikowania dachów” – zauważa Bogdan Szymański.
W Polsce możemy mieć do czynienia z bardzo dużą liczbą budynków, w których implementacja OZE może być trudna, a sam koszt wykonania instalacji będzie wysoki. Jednocześnie trudno jest znaleźć budynek, w którym nie będzie technicznych możliwości montażu magazynu energii. Często może to być najłatwiejsza droga do zmniejszenia nakładów energii pierwotnej dla takiego przypadku. Zwłaszcza w połączeniu z instytucją wirtualnego prosumenta, która ma wejść w życie już w połowie tego roku.
W ten sposób właściciele domów, gdzie montaż np. fotowoltaiki to zbyt skomplikowana operacja i tak będą mogły skorzystać z czystej energii. Wystarczą udziały w zielonej elektrowni oddalonej nawet o setki kilometrów od danego gospodarstwa domowego. W ten sposób magazyn energii naładujemy czystym prądem. Generacja z takiej zielonej elektrowni wg udziału będzie przypisywana do naszego konta. Jak to będzie wyglądać w praktyce? Przekonamy się jeszcze w tym roku.
Źródło: Forum FMB.